Bez obrazy ale zbyt dużo do zrozumienia w tym filmie nie ma. Wszystko jest podane jak na talerzu:/ Sam film całościowo wg mnie bez rewelacji. Płynie w swoim tępie. Gra Streep adekwatna do roli,nie wiem czego się czepiasz.

Napisałem, niektórzy ludzie mogą nie zrozumieć. Akcja się przeplata i każdy wątek w filmie jest dość istotny. A jeśli chodzi o gr aktorek to jest to moja opinia. Streep została przyćmiona przez Kidman i tyle.

Film jest świetny. Te przeplatające się życie z punktu widzenia różnych kobiet. Genialny ;) Mnie osobiście gra Streep nie przeszkadzała, lubię ją jako aktorkę ;) Ale Kidman była genialna. W sumie to na początku nawet nie poznałam jej :)

Uważam przymiotnik "genialny" na określenie tego filmu jako stanowczo za mało. Rola każdej z 3 głównych aktorek jest fenomenalna. Osobiście w "Godzinach" odkryłam Julianne Moore.
Co do filmu jako całości, tak, wymaga on od widza uruchomienia od widza pewnej ilości szarych komórek. Potrzebna jest też znajomość życiorysu, literatury Virginii Woolf. Bez tego ani rusz.
Oglądałam ten film kilkakrotnie. Dopiero po przeczytaniu kilku książek Woolf byłam w stanie spojrzeć na "Godziny" inaczej. Według mnie, nie dało się bardziej precyzyjnie zobrazować życia i rozterek Virginii, jak także jej wpływu na działania potencjalnych czytelników - w tym przypadku pozostałe bohaterki.